Kolejka wąskotorowa Struża - Milejów


Śladów po niej w terenie nie znalazłem żadnych. Ale żyją ludzie, którzy ją pamiętają. Najobszerniej opowiadał mi o niej 26.01.2002 r. pan Wacław Persona (rocznik 1917). Wg niego kolejka początek miała przy nie istniejącym składzie buraków po północnej stronie szosy Lublin - Chełm na wysokości dworu w Struży.
Jej trasa pokrywa się z istniejącą drogą prowadzącą w kierunku północno-zachodnim do kolonii Struża i dalej do Cyganki. Mniej więcej na wysokości gorzelni w Łysołajach wąskotorówka krzyżowała się z linią normalnotorową Lublin - Chełm przechodząc pod tą linią. Ukształtowanie terenu wskazuje, że mogłoby to być w okolicach istniejącego mostu nad strugą płynącą od miejscowości Cyganka do Wieprza.

Za przejściem kolejki pod tym mostem przemawiają trzy poprzeczne metalowe belki tuż nad poziomem wody, na których mógł być przerzucony jakiś pomost z torami. 16.03.2002 r.

Ale pewności nie ma. Pan Persona otwarcie mówi, że dokładnego miejsca wskazać nie może. Dalej przebiegać miała wzdłuż torów normalnotorowych do stacji Jaszczów

To może być nasyp po kolejce. W głębi po lewej wiadukt nad linią Lublin - Dorohusk z linią Jaszczów - kopalnia Bogdanka. 16.03.2002 r.

a potem do cukrowni w Milejowie. Nie jest jasne którędy. Być może jej trasa pokrywała się z obecną bocznicą do Zakładów Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego w Milejowie (Uwaga: bocznica już nie istnieje, tory zostały rozebrane w 2001 r.).
Nie wiadomo kiedy kolejka została zbudowana. Jednak wszyscy rozmówcy zgodnie stwierdzają, że "za cara". Wiadomo, że wagoniki miały ręczne hamulce, ciągnione były przez konie. Parowozów nie było.

Trasa kolejek prowadzących go gorzelni wg przedwojennej mapy. Jest tu linia prowadząca ze Struży

Tory kolejki przeleżały do końca II Wojny. Po reformie rolnej każdy gospodarz, któremu trafiły się grunty z torami kolejki, otrzymał zgodę na rozebranie torów i wykorzystanie pozyskanych materiałów do własnych celów. Szyny znalazły przeznaczenie głównie na konstrukcje stropowe w budynkach gospodarczych, natomiast podkłady znakomicie sprawdziły się, jako opał do pieców chlebowych.
Ku memu zaskoczeniu, w trakcie rozmowy pan Persona oświadczył, że ma jeszcze szyny po wąskotorówce, po czym wyciągnął z szopy trzy kilkumetrowe odcinki. Mało tego. Znalazł jeszcze gwóźdź, jakimi szyny były mocowane do podkładów i boczny łącznik szyn.

Pan Persona z szyną i gwoździem do podkładów. Wszystko z kolejki Struża - Milejów. 26.01.2002 r.

W obejściu znalazła się nawet łupka szynowa. 26.01.2002 r.

Ostatnio trafiłem na taką notatkę:

Czas położyć kres dewastacji dobra powszechnego

Ze stacją towarową w Jaszczowie był powiązany kolejkami (przeważnie wąskotorowymi) teren sąsiedni. Tą drogą przewożono do okolicznych miejscowości węgiel, koks i in. Tą drogą również wywożono poprzez stację w Jaszczowie buraki, kartofle i inne produkty rolnicze. Często z tej komunikacji korzystała ludność w dojazdach do stacji i od stacji.
Poza szerokim torem, łączącym Zakłady Przetwórcze w Milejowie ze stacją Jaszczów, wszystkie niemal odcinki kolei wąskotorowych zostały zniszczone. Podkłady powyrywane na opał, szyny pokradzione rozsprzedawano lub zużyto do budowy.
Zniszczeń dokonano w koncowym okresie okupacji oraz w okresie powojennym. W tej chwili notujemy zaginięcie resztek progów i szyn. Ostatnio na linii Jaszczów - Łysołaje obok Państw. Ośrodka Kultury Rolnej w Łysołajach - rozebrano mostek. Ludzie dobrej woli i świadomi marnotrastwa dobra społecznego już kilkakrotnie alarmowali opinię społeczną i odnośne władze. Marnotrawstwo jednak trwa.

"Życie Lubelskie" nr 216, 7.08.1948 r.




Nawiasem mówiąc cukrownia w Milejowie miała jeszcze kolejkę

Pozostałości mostu na Wieprzu po kolejce Ciechanki - Milejów. Lato 1994 r.

od składu baraków w miejscowości Ciechanki. Jej nasyp miejscami ciągle jeszcze jest doskonale widoczny. A także z miejscowości Podzamcze. Ale to już materiał na zupełnie inne opowieści.


Napisz do mnie aktualizacja:
2.03.2008
powrót do poprzedniej strony powrót na początek strony